Kółko zwolenników muchówek

Ostatnio gadało mi się z Tedem... i poruszył ciekawy temat.. mianowicie zabijania muchówek na monikorze komputera.. te biedne muszki żyją wlasnym życiem,mm... jak tak można*patrzy na muche latającą jaj koło nosa* zabijanie much jest wsocze nie stosowne*szuka packi* nie wolno ich zabijąc bo to bardzo pożyteczne stworzonka...*znalazła packę* i nie słuchac mnie... gadam glupoty*zabija muche na swoim monitorze*AMASZ!!!! Twisted Evil

Yumi... to było..genialne.. ><

Ja nigdy nie zabijam muszek...

Ja zabijałam na wsi -.- ... od krów kurde leciało jak nie wiem. Siedziałam ciągle z packą jak predator.

czyli Marion jesteś morderczynią czy zabiłą byś człowieka?? w czarnym garniturze i okularach spieszącego się do żony idzieci i gromady kochanek??

um... poczekaj *zastanawia się* może... chociaż...sama nie wiem.

jak to nie wiesz.. walić w nich tasakami.. >< ...

I pazurami...od Freddiego Kroogera no..i pałką tzn mieczem od Jasona... non?? -.-

ja w serpelicach zabiłem 40 (ponad) much i i jedną taką wielką ==" miala ze 2 cm albo 4 =="< to taka rasa z dziwną nazwą>

Naprawde? Powiedz mi Horo jakie to uczucie...zabić tak wielką muche? *mikrofon i kamera* -.- wiiiahiaja

musze powiedzieć ze szokujące bo zielona krew wypływa po pacce =="

*zastanawia się* um... ja nie dawno rozgniotłam muche na białej ścianie...ale została czerwona plama... głupie muchówki..mają taką różnorodną krew -.-

wiem coś o tym >< ale ta duza to mbyla naprawde duza ==" większa od szerszenia napewno

fuj....a mnie jakaś końska mucha albo nie wiem...coś użarło Marii sama i miała fioletowego bombla T.T ałała

*tuli tuli* moje biedactwo... a mnie w tym roku nic nie gryzie... nawet komary...ale to pewnie dlatego, że mam zepsutą krew XD